Gość z wyjątkiem Hancocka i połowicznie Ocalonego zaliczał spektakularne wtopy finansowe w tym szczególnie w USA. Królestwo, Deepwater Horizon, Ocalony czy Patriot days są moim zdaniem rozlazłe i irytujące. Narracja identyczna bez emocji jak w dokumencie - bez umiejętności budowania napięcia, o które aż się w tym gatunku prosiło. Mimo wpadek dostawał kolejne budżety blockbusterowe.. Nie przemawiają do mnie więc te ckliwe informacje jak to PB pracował za reżyserską płacę minimalną. Paradoksalnie najgorzej oceniany Battleship wypada najlepiej - bez zadęcia, ideologii - idealny do coli i popcornu.