Helmut BergerI

Helmut Steinberger

8,0
909 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Helmut Berger

aktor Viscontiego

użytkownik usunięty

Aktor który zyskał rozgłos tylko i wyłącznie dzięki udziałowi w filmach Luchino Viscontiego.

użytkownik usunięty

Helmut Berger
Zgadza się,że L. Visconti odkrył H. Bergera, ale chyba nie zaprzeczysz, że jest on fantastycznym, niesamowitym, wyjątkowo utalentowanym i przystojnym facetem, który POTRAFI GRAĆ?!!!
Kto w/g Ciebie lepiej by zagrał Ludwika Bawarskiego albo Martina w "Zmierzchu bogów"? Poza tym Konrada w "Portrecie rodzinnym we wnętrzu"? Odnoszę wrażenie, że Twój komentarz to jakaś pretensja co do H. Bergera. Wielu reżyserów ma swoich odkrytych przez siebie i ulubionych aktorów. Czy to źle, że Visconti odkrył takiego H. Bergera.??? Ja uwielbiam zarówno L. Viscontiego jak i H. Bergera i szkoda, że nie nakręcili więcej filmów. Dla mnie ten duet był super. Cieszę się, że Visconti odkrył takiego cudownego, fenomenalnego H. Bergera.

użytkownik usunięty

odpowiedź Karo
Żle odczytałas moje intencje, nie mam żadnych "pretensji" do Bergera, który, jak widzę, uwielbiasz. Jednak fakt pozostaje faktem, że Berger bardzo wiele zawdzięcza temu fenomenalnemu reżyserowi. A co ich obydwu łączyło, to podobnież plotki ktorych nie powinno się powtarzać.

użytkownik usunięty

Słowa samego Bergera na temat Viscontiego: "Luchino zawsze mnie podporządkowywał. To on był mistrzem, od którego wychodziły wszystkie inicjatywy seksualne, ja byłem nieposłuszną żoną, a potem kapryśną gwiazdą."

czy to z jego autobiografii??? a no nie ma juz uzytkownika. uciekl.
poza rolami u Vistontiego nie ma nic ciekawego w filmografii. biedak, szkoda jego talentu.

"W pierwszą rocznicę śmierci Viscontiego uciekał się nawet do prób samobójczych, uzależnił się od narkotyków, a także miał problemy z nadużywaniem alkoholu."
z niezawodnej wikipedii.

Ja musze powiedziec, ze wczoraj wreszcie obejrzalam "Zmierzch..." i bylam pod wrazeniem, udawanie Loli/ Marleny z "Blekitnego aniola" na 10:)

Niby nie powinno być nic złego z "odkrytymi i ulubionymi" aktorami reżyserów. Tylko, jak we wszystkim trzeba znać miarę. Mnie na przykład trafia szlag jak w każdym filmie Kolskiego w głownej roli widzę jego żonę, mimo że to świetna aktorka. Albo u Smarzowskiego - wiadomo, że będą grali Topa, Arciuch, Więckiewicz, Jakubik. Noszzz ludzie, z MIARĄ !

nie może być chyba więksego komplementu niż "aktor Viscontiego":-)

Rioriel

No właśnie, też nie wiedzę większego :-)

Adilka1

Jestem pod wrażeniem, zobaczyłam dziś "Ludwika" i zagrał tam fenomenalnie.

Ingrid_Bergman

W "Ludwiku" grał fenomenalnie!
Za to (jakkolwiek to nie zabrzmi) Visconti filmem "Portret rodzinny we wnętrzu" na przykładzie granego przez niego bohatera udowodnił, że męską fizyczność można pokazywać w przepiękny sposób... Naprawdę niecodzienny i wspaniały duet.

madz20

Fakt. Teraz udało mi się zdobyć "Portret rodziny we wnętrzu" i "Zmierzch bogów".
Aż się nie mogę doczekać :D. Szkoda, że po śmierci "wielkiego mistrza" jego
kariera się załamała :(. Musiało być na prawdę źle, skoro zabrał się za "Dynastię"...
Swoją drogą, ciekawe, kiedy w Polsce się ukaże autobiografia Helmuta Bergera.
Chętnie bym się z nią zaznajomiła. Póki co, jedynie w biografii Romy Schneider
można trochę na jego temat poczytać (podobno byli bliskimi przyjaciółmi),

Ingrid_Bergman

Sama chętnie bym sięgnęła po tę lekturę chociażby po to by poznać jego punkt widzenia na powód załamania się jego kariery.
Zdolny aktor o bardzo charakterystycznych rysach twarzy, melancholijnym a jednocześnie bystrym spojrzeniu nie był w stanie zachować się dłużej na topie.
Zastanawia mnie to czy on nie był "plasteliną" w rękach mistrza Viscontiego, który umiał go "zaprogramować" do grania tego co było w jego zamyśle - może brakowało mu siły przebicia, umiejętności kreacji, że bez pomocy wizjonera takiego jak Visconti artystycznie obumarł?

madz20

W sumie racja, możliwe, że to jedyne sensowne wytłumaczenie. Z drugiej strony, on sam
bardzo załamał się śmiercią reżysera i podobno zaczął wtedy więcej pić i ćpać. Ostatnio
czytałam, że w 2003 roku to rzucił. Wydaje mi się, że poczuł się zagubiony, nie wiedział
w jakim kierunku pójść, co ze sobą zrobić. Romy Schneider, z którą się przyjaźnił też
szybko odeszła, więc musiało mu być podwójnie ciężko. Zresztą, czytałam w jej biografii,
że mieli bardzo podobne charaktery i dlatego się tak dobrze rozumieli.

Ingrid_Bergman

Wiem, wiem też to czytałam po prostu dobrze byłoby przyczyn artystycznego upadku dowiedzieć się od samego Bergera szczególnie, gdy jest taka możliwość (autobiografia).
Szukanie wytłumaczenia w załamaniu psychicznym pewnie ma sens choć mi do końca ciężko to pojąć, bo w chwilach załamania uciekam właśnie w pracę i tam doznaję ukojenia... no ale ile ludzi tyle sposobów odreagowania.

madz20

Dziś przeczytałam, że Berger był ostatnim partnerem Viscontiego,
więc jego załamanie jest tym bardziej wiarygodne i zrozumiałe.

Racja, pamiętaj, że nie wszyscy mają naturę "pracusia" :).
Ludzie, których znam dzielą się na takich, którzy w chwilach załamania uciekają
w przyjemności, drudzy w dystans, trzeci w aktywność, jeszcze inni właśnie w pracę.
Czasami łączą kilka tych rzeczy, jak np. dystans z ucieczką w pracę. Albo przyjemność
z pracą itd. Podejrzewam, że w przypadku Bergera mogło chodzić z jednej strony
o przyjemność, a z drugiej o dystans. Ale to tylko moja "teoria".

Ingrid_Bergman

Też słyszałam, że byli oni kochankami, co z pewnością tłumaczy to jak pięknie Visconti portretował Bergera na ekranie.
Oglądałam dokument o Viscontim "Śmierć starego świata" z 2008 r. i Berger jako nieliczny z jego stałych współpracowników się nie wypowiadał - widać wspomnienia o czasie spędzonym z Viscontim są wciąż dla niego bolesne.

madz20

Wspaniałe są jego portrety na ekranie.
:( to przykre. Świadczy o ogromnej wrażliwości Bergera.

Rioriel

O, właśnie!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones