Nie rozumiem fenomenu. Ogłosili go genialnym, tak jak u nas Kościukiewicza szczękościska. Najgorsze jest to, że gra we wszystkim co ma premierę w 2013 roku.
Może to przez te "najseksowniejsze włosy" w branży filmowej, jak ogłosił magazyn People.
Tak samo jest z Jennifer Lawrence, też wyskakuje z każdej lodówki.
Też mnie zastanawia ta jego popularność, złym aktorem nie jest ale do bardzo dobrego to mu jeszcze brakuje. No ale łątwo się dostaje role jak De Niro zostaje Twoim 'dobrym wujkiem' ;)
zgadzam sie, jak już ktoś napisał - złym aktorem nie jest, ale genialnym również nie, więc ocena odrobinę na wyrost. Chociaż jak się patrzy na te wszystkie rankingi to i gorsi od niego tam się znajdują. Przyjdzie fala popularności, odpłynie i wtedy, za parę lat zostaną ci rzeczywiście zasłużeni, których każdy będzie kojarzył i to z dobrych ról sprzed lat. Może się chłopaczyna utrzyma dzięki kolejnym produkcjom ;)
Czysto technicznie aktorsko to poziom Johnnego Deppa - nieźle, ale bez szału. Przy czym Depp zjada go oczywiście na śniadanie charyzmą i dorobkiem.
Nie tyle chodzi o rankingi, bo ich chyba nikt już nie traktuje serio, ale o trzy nominacje do Oscarów z rzędu. To już mogłoby świadczyć, że mamy do czynienia z jednym z bardziej utalentowanych i charyzmatycznych aktorów. A gdzie mu tam do innych aktorów jego pokolenia jak choćby Leonardo diCaprio, Edward Norton, Evan McGregor czy nawet James McAvoy. Mnie jakoś jego role nie porywają choć oczywiście sprawdza się nieźle nawet w Snajperze, gdzie go sobie jakoś nie wyobrażałam jako mięśniaka z Teksasu. Po prostu, wydaje mi się, że spotykają go większe zaszczyty niż na to zasługuje.
ja tylko tak ogólnie i ról jego widziałeś/? bo coś mi się widzi że wszystkie wypowiedzi są po oglądnięciu dwóch filmów kac vegas i jestem bogiem, więc polecam serial agentka o stu twarzach, tam jest świetny
Popieram. Nawet mało powiedziane, że nie rozumiem jego fenomenu, on mnie wręcz irytuje. Te długie, tłuste włosy opadające na czoło...
Kompletnie nic nie wnosi do światowego kina, ale jest teraz bardzo "modnym" aktorem, dlatego widzimy go w co drugim filmie. To jednak tylko moja opinia, nie obrażając jego fanów ;)
"gra we wszystkim co ma premierę w 2013 roku" lol jak on tego dokonał ?! :P Na świecie rocznie powstają tabuny filmów :P:P
Ma chłopina rozmach :P
naprawdę bardzo kiepski aktor. póki nie zagrał nic ciekawego, a jego warsztat ogranicza się do raptem pięciu min. może się jeszcze rozwinie.
Wydaje mi się, że wielu ludzi może oceniać go tylko przez pryzmat tego, że facet jest przystojny i że tym zapewne "nadrabia" swoje braki aktorskie. Uważam, że gdyby Bradley Cooper, grał na takim poziomie jak dotychczas, a byłby... brzydszy... to ludzie by mówili, że "świetny aktor i w ogóle, dlaczego jeszcze Oskara nie dostał".
Ja myślę, że idealnie wybiera role, od luźnych filmów (Kac Vegas, Drużyna A), po poważniejsze, gdzie musi się bardziej postarać (American Hustle, Snajper).
Geniuszem na miarę Jacka Nicholsona czy Marlona Brando to on nie jest, ale poziom trzyma i uważam, że dotychczasowe nominacje były zasłużone (co do oceny tych filmów, to inna kwestia).
też się zastanawiam czemu już trzeci rok z rzędu dostaje nominację do Oscara - może ma jakies znajomosci albo szczęście, że gra w filmach które potem ocierają się o Oscary
Uważam, że swoją rolą w "Sniper" udowodnił, że wcale przeciętnym aktorem z ładnym loczkiem nie jest.
Według mnie uroda to kwestia gustu, mnie osobiście nie zachwyca ale jako aktor potrafi zaskoczyć - jak nigdy podobał mi się w Ugotowanym , chociaż film przeciętny zagrał w moim odczuciu bardzo dobrze.
bynajmniej nie jest przeciętnym aktorem. potrzebował czasu i możliwości żeby udowodnić jak bardzo jest utalentowany. o Matthew McConaughy mówiło się tak samo, a nie ulega wątpliwości że jest fenomenalnym aktorem.
o McConaughy się nie zgadzam zawsze dziwiłem się czemu on nie dostaje dobrych ról w ciekawych filmach, a za to o Cooperze też się nie zgadzam dziwię się, że on dostaje role lepsze niż sam może zaprezentować aktorstwo