1. Dlaczego główne role grają Chinki i Malezyjka? Mimo, że są piękne i utalentowane jako aktorki nie są dla mnie wiarygodne jako Japonki.
2. Niebieskie oczy Sayuri - przez soczewki wyglądała jak ślepa. Czy w ogóle to możliwe, żeby Azjatka miała niebieskie oczy?
1.Musisz być bardzo obeznana skoro ,zwróciłaś na to uwagę.Najwidoczniej taki był zamysł reżysera ,wg mnie zagrały dobrze.Zwłaszcza Zhang jako Sayuri i Yeoh jako Mameha btw nie wiedziałem ,że Michelle Yeoh pochodzi z Malezji :)
2.Podobno Zhang miała uczulenie na soczewki ,może dlatego odniosłaś takie wrażenie. Azjaci mogą mieć każdą barwę oczu ,oczywista rzecz.Wiadomo ,że tych mających odcień ciemniejszy jest znacznie więcej.
Dokładnie tak. Ignoranci z zachodu powiedzą, że przecież wszyscy mają skośne oczy więc gdzie różnica, jednak są w chociażby odcieniu skóry czy kościach twarzy. Chińczyk różni się od Japończyka, a ten od Koreańczyka czy Wietnamczyka, tak jak Polak od Niemca czy Ukrainca.
Jak ty odróżniasz Polaków od Ukraińców i Niemców, gdzie żadna z tych narodowości nie jest czysta etnicznie, to ja Ci gratuluję. Naprawdę. Jesteś lepsza niż górale w przepowiadaniu pogody.
teraz mogą mieć bo się krzyżują z europejczykami. W tamtych czasach azjaci mieli tylko ciemne oczy. Prostytutki (nie gejsze) które miały niebieskie oczy bo matka spała z cudzoziemcem, jeśli tez zostawała prostytutką często była kierowana do pracy z cudzoziemcami (często też farbowała wtedy włosy na blond). Także w tamtych czasach nie było w praktyce w ogóle azjatów z niebieskimi oczami. Czyści azjaci mają czarne oczy i włosy i to jest prosta rzecz.
A tak wgl to Zhang ledwie ledwie kamufluje się jako japonka, w większości przypadków da rade rozróżnić, chińczyków od japonczyków, malezyjczyków.
Jak ogloszono casting do filmu, to nie pojawila sie na nim ani jedna Japonka. Za to przyszlo bardzo duzo Chinek, stad rezyser wybral Chinki do roli. Podejrzewam, ze Japonki nie chcialy sie narazac. Kultura geish powinna pozostac tajemnica. Zdradzily by wlasny kraj i kulture grajac w filmie.
... i z tym się zgadzam w 100%... podobnie było z Bruce Lee i jego historią... Piękna historia, z mnóstwem prawdziwych szczegółów, ukazujących los gejszy, inność kultury japońskiej... Piękny film.. Dla mnie 8-9/10. Mocna 8. Polecam
film ma bardzo mało wspólnego z prawdziwymi gejszami za to bardzo dużo z amerykańskim stereotypem na temat gejsz. ogólnie polecam publikacje joanny bator która swego czasu zajmowała się problematyką prawdziwego statusu gejsz i zgodności filmu i książki z rzeczywistością. W skrócie mogę powiedzieć, że nie mają bardzo mało wspólnego.
Dokładnie. Jeśli chcesz poczytać prawdziwą historię, polecam "Gejszę z Gion" pani Mineko Iwasaki (autobiografia) lub wyżej wymienione książki Joanny Bator.
Gejsze NIE były kurtyzanami.
"W skrócie mogę powiedzieć, że nie mają bardzo mało wspólnego."
Pewnie tyle co to zdanie z językiem polskim.
Nie polecam polecania książek Pani Bator, które dotyczą tematyki japońskiej. Ów autorka nie ma ani wiedzy, ani wykształcenia, które dotyczyłyby czegokolwiek związanego z Japonią. Każdy może pojechać do Japonii i napisać książkę. Pozdrawiam.
Ksiązka miała w sobie bardzo dużo treści na temat gejsz, bardzo prawdziwych, jednak w filmie mocno to zwesternizowali.
Gdyby podczas castingu trzymać sie klucza narodowościowego, byłyby spore problemy np. z fabułami z czasów starożytnego Rzymu. Jednak magia kina pozwala, aby np. rzymskim wodzem z powodzeniem został Australijczyk, a Anglik sprawdził się jako rosyjski snajper.
Mogą mieć niebieskie oczy tak samo jak mamy czarnoskórych albinosów. Jest to jednak bardzo rzadkie, dlatego Sayuri była taka wyjątkowa.
Li Gong po zagraniu w tym filmie otrzymała zakaz wstępu do Chin od rządu.
Baaardzo się nie lubią z Japończykami :D
Jestem w stanie przymknąć oczy na fakt, że Japonki są grane przez kobiety nie wyglądające ani trochę jak Japonki, ostatecznie w USA Meksykanki grają Indianki a Polacy wyglądają jak Rosjanie. Niemniej, rażące dla mnie były (za drugim razem) te niebieskie soczewki. One były masakrycznie, kosmicznie niebieskie. Nienaturalne.