jak Pan Marcin! Zdobyć popularność, mieć rozpoznawalną twarz. Nie jako aktor ale jako krytyk filmowy/filmoznawca który to kierunek swego ukończyłem. Może jakieś namiary sobie przekażemy i coś we dwóch zadziałamy żeby zmienić swój status popularności? A tak po prawdzie, pomysł na ten film jakiś był, ale nie do końca...
- to nazwisko aktora.
Przez cały czas dokumentu o sobie - nie robi nic takiego, co od razu określałoby go jako jakiegoś kabotyna, w sposób nieuprawniony roszczącego sobie prawo do aktorskiej kariery. Prawdopodobnie grać potrafi.
Do tego, warunki zewnętrzne też ma OK - nie jest żadnym brzydalem. Ani wad wymowy nie ma...