Brawo. Trzaskanie drzwiami, warczacy silnik Autosanu, odglos przeladowywanej broni i muzyczka walaca po uszach w najbardziej niespodziewanym momencie. Wlasnie tego mi trzeba!. Po co komu slyszec dialogi.
w tym kraju już chyba nikt nie potrafi dobrze zmontować dźwięku. nie wiem co się dzieje, ale co oglądam polski film to właśnie jest tak jak kolega wyżej pisze - dźwięki otoczenia na full, a dialogi półgębkiem...
Amatorszczyzna.
Mam ten sam ból, dobry film, a ponad połowa dialogów niemożliwa do wychwycenia, z tych nerwów podczas oglądania użyłam chyba więcej przekleństw niż zwykle pojawia się w przeciętnym polskim filmie ;)
U niego to dopiero są dialogi, aktorzy zamiast mówić szczekają słowami. Naprawdę ciężko to zrozumieć. Tak jakby na siłę ich pospieszano. Zdarzyło mi się rozmawiać z ludźmi z różnych stron kraju, z Warszawy również i żaden tak nie mówił.
Pełna zgoda. Miałem lepiej, bo nie w kinie, ale ręka na pilocie nie próżnowała ;) A film oceniam na mocne 7.
Myślałem, że mam problem ze słuchem xD Boo nie rozumiałem niektórych dialogów :) Ale widzę, że nic się nie zmieniło i z dźwiękiem jak zawsze jest problem w rodzimych produkcjach :) Ostatnio Wołyń oglądałem i było podobnie ;) Musiałem cofać i wsłuchiwać się w dialogi .
dokładnie! Od ponad 10 lat jest taka tendencja :) Jak mam polski film i są polskie napisy to zawsze włączamy :)
Mam kumpla, który polskie filmy ogląda tylko z napisami :) Ponoć gdzieś w jego telewizorze da się to włączyć. On mówi, że inaczej nie rozumie połowy filmu i wcale mu się nie dziwię :)
Dokładnie. To jest jakaś masakra. Skoro nie umieją ogarnąć dźwięku to może niech aktorzy dubbingują z offu swój głos jak w filmach z lat 60.
Z tym dźwiękiem to jest jakaś parodia...
Wygląda na to, że to na etapie nagrywania zdjęć jest skopane.
Uciekają fragmenty wypowiedzi, tak jakby źle łapały mikrofony.
Co gorsza, potem to jest zupełnie nieobrobione, a na dodatek jest zrobiony fatalny mix.
Jest jedno rozwiązanie na takie cudaczne ścieżki dźwiękowe.
Ściągacie Viper4Windows, i tam bierzecie Movie Mode, potem wybieracie Clarity na max, i ew. jeszcze efekt surround.
Brawo. Od teraz macie podkoloryzowany, ale za to słyszalny dźwięk dialogów...
Dobrze ujęte. Ciekawe, że kiedyś w czasach skądinąd słusznie minionych przeważnie dźwięk w filmach był dobry.....podobnie w latach 90-tych.....
Raczej dlatego bo nie było jeszcze 5.1, a max 2.0. Mix jest trudniejszy, wszystko jest cyfrowo.
Jak np. realizator przy pracy potem ma niereferencyjny sprzęt odsłuchowy, to dodatkowy problem, który być może słychać w działaniu subfoowera tam gdzie go zbytnio być nie powinno jak piszą niżej. Gorzej jeśli na prawdę na etapie zdjęć dość poważnie coś zostało położone, tak jak mam podejrzenia, bo wtedy sytuacja się komplikuje, i mam obawy, że próby ratowania takiego dźwięku mogłyby się okazywać zbyt inwazyjne. A w dodatku raczej ta sama ścieżka trafia do kin i na Blu-Ray.
Tu niżej piszą np. że akurat ten film ma czytelne dialogi na zestawie 5.1, i dobrze też było w kinie. Wtedy to głównie center jest odpowiedzialny za dialogi, co powinno ułatwiać sytuację.
Dodatkowo wspomnę, że można ustawiać różne opcje dekodera przy downmixie z 5.1 do 2.0, aby bardziej właśnie wyeksponować center. Na PC też się da. Np. w FFDShow.
ten film powinien być z lektorem, mamrotanie aktorów, beznadziejny dźwięk, film traci urok
Na dziesiątym planie, w nocy, z oddali, psy szczekały głośniej niż aktorzy dialogi wypowiadali...
Nie wiem, jaki mieliście problem, ale 4h temu oglądałem i słyszałem WSZYSTKO...
Tak, zdarza się nie słyszeć tego, co mówią w filmach..., ale akurat nie tutaj...
Albo na laptopie, ewentualnie głośnikach które nie przenoszą dołu i niskiego środka. Wszystkie dialogi dudnią. Ja żeby zrozumieć dialogi musiałem odpalić właśnie słuchawki
Ja oglądałem na nagłośnieniu 5.1 ponad 500w i też dialogi słyszałem wyraźne. Jedyne co zauważyłem to duża ilość niskich tonów jakie szły na subwoofer, bo z reguły słyszę je w horrorach, a w takich zwykłych filmach nie rzucają się w uszy.
Tak, słuchałem na słuchawkach... :D W kinie... =,= ...
Ale w ramach Kultury Dostępnej..., więc po czasie od premiery, ale sądzicie, że celowo to poprawiali? : ))
http://natemat.pl/221583,o-czym-oni-gadaja-udzwiekowienie-polskich-filmow-irytuj e-od-zawsze-ale-to-problem-nie-do-przeskoczenia
Właśnie skończyłam. Przewijałam jeden moment chyba z dziesięć razy i nadal nie wiem, co Kulesza odpowiedział na pytanie Feliksa o to, dlaczego zabił, a chciałabym wiedzieć. Trudno.
Zawalili dźwięk subbasowymi częstotliwościami ale żeby wyeksponować zakres ludzkiej mowy to już nikomu nie przyszło do głowy.
To jest fenomen polskiego kina - tyle lat i nadal te same błędy z udźwiękowieniem. Dlatego nie chodzę do kina na polskie filmy - bez napisów (sic!) niektórych po prostu nie da się obejrzeć ze zrozumieniem!
To niesamowite, przed chwila odpaliłam film, po pierwszym dialogu już mi gul skoczył, mówię sobie a zobaczę co tam na filmwebie piszą a tu cyk, pierwszy komentarz o tym jak żałosny jest dźwięk w filmie!
Może montażyści robią ten dźwięk w słuchawkach i wszystko im się zgadza. Niestety potwierdzam. Nawet na dobrej klasy kinie domowym z głośnikiem centralnym kilka razy musiałem cofnąć żeby zrozumieć dialogi, kiedy moja żona zrezygnowała z oglądania ze mną, założyłem słuchawki i nie ma problemu. Ale czy to jest rozwiazanie, oglądać każdy polski współczesny film w słuchawkach?
Właśnie oglądam i przerwałem, żeby sprawdzić, czy to mi uszy siadły, czy słuchawki się psują. Aktorzy mamroczą, seplenią, pierdzą ustami i stękają, ale na pewno nie mówią w języku polskim. Bardziej to brzmi jak jakiaś odmiana suahili. Jakim debilem trzeba być, żeby puścić taki niedopracowany film? Przecież to jest bubel. Może niech Polska przejdzie z powrotem na kino nieme, bo to co jest teraz jest spłukiwaniem pieniędzy w kiblu.