jest słabsza niż w odcinkach całej serii... zawsze w muminkach ceniłam to, że w tle grała wyłącznie muzyka instrumentalna, bez jakiś przygłupich, pseudomoralizatorskich tekstów :/. i Włóczykij (moja pierwsza miłość :D) ze swoją harmonijką miał wtedy dla tego filmu wartość szczególną. rzecz jasna, do tej postaci nadal pozostaje sentyment i za niego przyładowałam bym dychę, ale w tych okolicznościach... 8.