I nic tu nie pomoże obsadzenie w jednej z ról George’a Clooney’a. Zresztą na aktorów wiele budżetu
nie poszło bo poza trupami to gra tylko dwóch. Może i jakaś scenka ładnie wygląda ale nie dla
jednego czy góra dwóch widoków ogląda się film. Cała akcja czy fabuła jeśli w przypadku tego filmu
można o tym mówić jest maksymalnie mierna. Absolutnie nie polecam fanom Sci-Fi. Zastanawiam
się jak główna bohaterka w próżni, w stanie nieważkości (nawet siły odśrodkowe tam nie działały)
nie zdołała utrzymać drugiego kosmonauty - wyglądało to jakby trzymała go spadającego z
wieżowca. A latanie w kosmosie na gaśnicy… no przepraszam. Czekałem tylko jak na niej wyląduje
na Ziemi. Koszmarny film dla niewymagającego, odbiorcy i na dodatek chyba niedorozwiniętego
intelektualnie.
Film słabizna. Szok, że aż tyle Oscarów, ale jak widać Oscar to taki sam prestiż jak pokojowy Nobel.
Na ocenę 1 to zasługują wszystkie filmy o smokach, anakondach, pytonach i innych dziwadłach jakie serwują nam TV4, TV Puls, POLSAT; 90% polskich seriali; 90% programów rozrywkowych typu reality-show itp.; wszystkie kretyńskie paradokumenty z TVN, Polsatu, TV4 i większość amerykańskich seriali sensacyjnych ale nie film który zdobył 7 oscarów, czy słusznie, nie mnie to oceniać. Ocena poniżej 6 dla tego filmu oglądanego w warunkach przeznaczonych do oglądania tego typu filmów (nie mówię tu o kinie bo to oczywiste tylko dobrym domowym sprzęcie audio-video z nośnika Blu-Ray) to co najmniej niepoważne podejście do oceny. Nigdy nie byłem fanem gatunku spod szyldu Sci-Fi ale właśnie dla takich filmów robię wyjątek. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana ale film trzyma w napięciu i nie pozwala aby wkradła się nuda. Dla mnie to 90-minutowy fantastyczny spektakl audio wizualny oraz wyjątkowe zapierające w piersiach widowisko jakie nie powstaje zbyt często. Polecam nie tylko fanom s.f.
Film, który zdobył 7 oscarów może oszołomić krytyków, ale nie każdemu widzowi może się spodobać, z tego co czytam to nie warto się za niego zabierać bo jest kulawa fabuła i niedopracowane efekty specjalne (tak wnioskuję z wypowiedzi). Gra aktorska może ok, ale czytając wypowiedzi to chyba tylko to jest plusem. Zobaczę, aktualnie najlepszym filmem Sci-Fi jest Interstellar i tego się trzymam, wątpie aby grawitacja go przebiła
Mój wpis dotyczył głównie oceny założyciela tematu na 1 dla "Grawitacji". Nie zamierzam ani nikogo namawiać ani odradzać, polecić mogę zawsze. Jasne, to co jednym się podoba innym nie musi. Zapewniam Cię że gra aktorska nie jest jedynym plusem tego filmu, jeśli ktoś uważa że są niedopracowane efekty specjalne to chyba oglądał inny film. Skoro masz wątpliwości że "Gravity" może przebić "Interstellar-a" to jak najbardziej polecam Ci się o tym przekonać. Tak na marginesie, "Interstellar" czeka u mnie w kolejce na seans w jeden z najbliższych weekendów.
Interstellar jest cudowny, wspaniale pokazuje to, do czego człowiek jest się w stanie posunąć by przeżyć. Zgodzę się z Tobą, że 90% polskich seriali zasługuje na 1 (sam oceniłem na tyle niektóre), natomiast z paradokumentami na TVN jest dużo lepiej, mam na myśli Szpital i Szkołę, bo te dwa oglądam i są one świetnym odwzorowaniem tego co dzieje się w szkole, a ze szpitala można się naprawdę wiele medycznych rzeczy dowiedzieć. Natomiast TV 4, tak filmy zdecydowanie na 1, ale bywały wyjątki (np. Candyman, 7/10), to samo Puls i te pozostałe, więc nie wszystkie filmy tam puszczane są okropne ale jest ich zdecydowanie większość
Ja wczoraj obejrzałem Interstellara, i dzisiaj kierowany tematyką uruchomiłem Gravity. Zawiodłem.się. Wiem, że widoki ziemi z kosmosu mogą się podobać, ale poza nimi, latającymi szczątkami i przebrzydłą aktorką NIC W TY FILMIE NIE MA.
Obejrzałem sobie Grawitację i chyba do końca życia będę żałował, że kierowałem się innymi opiniami, a nie Twoją. Film tak słaby, że aż momentami chce się płakać. Oscary jak najbardziej NIE ZASŁUŻONE, przyznane tylko dlatego, że film jest popularny. Jedyne co zasługuje na uwagę to efekty i piękne widoki. Aktorstwo takie sobie, a fabuła to kompletna porażka. Pod tym względem to chyba jeden z najgorszych filmów jakie widziałem.
Już myślałam, że jestem w tym punkcie sama, ale jest nas więcej:-). Szczególnie podoba mi się w Twojej wypowiedzi fragment o tych uboższych w myśleniu. Film żenada, nuda, bajka o Makgajwerze i fajtłapie Mr. Been- O! Gdyby dali Rouena Atkinsona zamiast Sandry pewnie Oskara po znajomościach by nie było, ale film byłby przynajmniej ciekawy, a nie te pseudo filozofie, "wypadki".... Dżizas ja ciągle myślałam "kiedy w końcu ją dokończą"- bo to męczyło, że scenarzysta dał tyle cudów....
Ten film skłonił mnie do założenia konta. Na koniec pomyślałam, że głupia baba, bo mogła wylądować w morzu arktycznym, a zaraz potem stwierdziłam, że po prostu głupi film.
Dlaczego oceniacie jedynie fabułą filmu i logikę w filmie sf? A co z pracą kamery, montażem, dźwiękiem , pięknymi ujęciami, pracą aktorską? Film stanowczo nie zasługuje na 1. Fabuła- możliwe, Logika- niech będzie, ale estetyka filmu zasługuje na dużo więcej. Jeśli ktoś się rozczarował fabułą, scenariuszem to niech doceni choćby widoki czy muzykę. Rozumiem ocenę 3,4 nawet 2 jeśli ktoś się porządnie na filmie wynudził, ale 1 to... nieporozumienie.
Nic bardziej mylnego. Film jest dopracowany pod naukowym kątem w najmniejszych szczegółach, przykład z gaśnicą nietrafiony, bo samo ciśnienie wystarcza, żeby ją odepchnąć. Zamiast doszukiwać się niesłusznych błędów, które bynajmniej błędami nie były spójrz na to okiem jak to sugeruje użytkownik requiem123 a wszystko nabierze nowego wymiaru. Pozdrawiam.
Troszkę fizyki i ludzie się gubią.
W kom. widać dwie powszechne rzeczy - nie znam się i się wypowiem i druga to taka, że ludzie karmieni filmami sf przez lata wykreowali sobie złe myślenie o przestrzeni kosmicznej. Ba ludzie myślą, że w kosmosie nie ma grawitacji! A wystarczy troche poczytać, zobaczyć kilka pop. naukowych filmów i podstawy mamy.
Każdy ma prawo się mylić - rzecz ludzka. Nie uwzględniłem, że ciążenie powszechne jest nieobecne w kosmosie. Jest go pod dostatkiem, a nawet w nadmiarze i właśnie jego olbrzymia siła sprawia, że odczuwamy nieważkość, mimo, że masa pozostaje ta sama, obiekt traci ciężar i 'fruwamy'.
Nieważkość jest uzyskiwania niejako sztucznie (można ją uzyskać w naszej atmosferze na mniejszą skalę), a wywołana jest przez efekt swobodnego spadku. Każdy obiekt w przestrzeni kosmicznej ciągle spada w kierunku ziemi ale nigdy nie dociera do celu. Jest to spowodowane skomplikowanymi obliczeniami prędkości danego obiektu względem ziemi.
@segativ - jeżeli "Jest to spowodowane skomplikowanymi obliczeniami prędkości danego obiektu..." to po prostu przestań obliczać, wtedy "obiekt dotrze do celu"? ;)
To jakieś nowe prawo fizyki - obliczenia mają wpływ na "obliczane" zjawisko - czysta herezja!
Co ty człowieku palisz, że takie bzdury tu wypisujesz?
No w skrócie film dla debili. Postaci to pokraki w kosmosie przez co wpadają w ciągi grawitacji i o tym jest cały film - o debilach w kosmosie.
Człowieka z blizna oceniasz 3/10? Ty naprawdę masz niezdrowo pod sufitem. Ile ty masz lat? 10? Bo masz gust 10 letniego smarkacza. Boże z kim ja gadam. Mam pozwala ci trollować na Filmwebie?
o Boże, ale ty jesteś człowieku głupi. Z kim ja gadam. Idź skończ lepiej podstawówkę. Ile ty masz lat? 8,? bo z poziomu twojej wypowiedzi wnioskuje że osiem. Patrząc na twój gust filmowy wnioskuje, że jesteś intelektualnie na poziomie Muminków i Teletubisiów.
A ly dzieciaku jesteś głupi. Skończ spamować i robić z siebie idiotę. Idź oglądać Teletubisie, Gwiezdne wojny, albo inny syf. I wymyśl coś inteligentnego.
boże ale z ciebie półgłówek, masz naprawdę niski iloraz inteligencji. W codziennym życiu pewnie pracujesz w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej.
ale z ciebie kretyn. Minimalne IQ to 55, ale co taki kretyn jak ty może o tym wiedzieć. W końcu sypiesz inwektywami przedszkolaka.
Ale ty jesteś głupi. Masz argumenty przedszkolaka. I kłócisz się z adwersarzami niczym przedszkolak.