Czy Bergman był człowiekiem głębokowierzącym czy, nazwę to tak, głębokowątpiącym? Temat Boga, wiary i kościoła przejawia się w tak wielu jego filmach. Są one bardzo osobiste, a zarazem koncentrują się na tym samym temacie. Czy Begman próbował uporządkować swój światopogląd i stosunek do religii robiąc filmy? Czy była to jego terapia? A może szukał tylko trafnej formy do przedstawienia swoich wątpliwości? Nie mniej film dobry, jak wszystkie.