PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31669}

Goście Wieczerzy Pańskiej

Nattvardsgästerna
7,6 5 788
ocen
7,6 10 1 5788
8,1 14
ocen krytyków
Goście Wieczerzy Pańskiej
powrót do forum filmu Goście Wieczerzy Pańskiej

6/10

ocenił(a) film na 5

Najsłabszy film Bergamana, jaki dotychczas widziałam.
Polecam tylko wytrwałym wielbicielom.
Kiepska tematyka...i generalnie niezbyt intrygujący.

ocenił(a) film na 10
drwal000

Czy ten obraz jest słaby to ocena całkowicie subiektywna, więc nawet nie zamierzam się nawet do niej odnosić - każdy może mieć własne zdanie.
Jednak zarzut "kiepskiej tematyki"?! W zasadzie Bergmanowi wiecznie chodziło o pare pytań, które notorycznie przewijają się w jego filmach, jak podejrzewam, gnębiły go przez całe życie. I w "Gościach wieczerzy pańskiej" Ingmar jakby próbował się rozliczyć z jedym z nich, mianowicie wiarą. Jej dylematami i problemami. Bergmana zawsze interesowały postawy ludzkie wobec Boga, irracjonalność wiary i ateistyczne trwanie bez nadziei na ratunek. "Goście..." (nie jestem jeszcze znawcą całej jego twórczości, ale zaryzykuję stwierdzenie - jeśli się mylę, poprawcie mnie) to najgłębsza analiza, rozliczenie się z własnymi demonami spod znaku walki przeczącego istnieniu Boga rozsądkowi, a pożądaniem jego obecności w naszym życiu. Nie będę się bardziej rozpisywać na ten temat, zamierzam podsumować ten obraz jakimś własnym tematem, ale mam całkowicie odmienne zdanie od twojego. Może warunkuje to moje zainteresowanie tymi tematami, które podobnie jak Bergmana, prześladują mnie bez przerwy. Na pewno nie jest to obraz dla osób bez wątpliwości, o określonej postawie, trwajacych w jakiejkolwiek pewności czy chociażby przekonaniu. Nie znam twojego zdania na ten temat, ale może to jest przyczyną, że "generalnie niezbyt intrygujący". Dla mnie był niesamowicie intrygujący.

ocenił(a) film na 5
Revenga

Panie Revenga, ależ ja pana rozumiem :) Bergman to jeden z moich ulubionych reżyserów i nic nie przeczy jego 'wielkości'.
Co do "Gości...", to faktycznie może wynika to tylko i wyłącznie z moich przekonań. Jestem ateistką i dylematy wiary nigdy mną nie szarpały. A filmweb służy tylko naszym prywatnym odczuciom. Ludziom nie znającym Bergaman jednak w pierwszej kolejności poleciłabym "Godzine wilka'' czy np "Z życia marionetek" a nie akurat "Gości..". Pozdawiam

ocenił(a) film na 10
drwal000

Pani Revengo, PANI ! :D Nie panie, ja naprawdę nie wyglądam jak Brando na moim avie :)

Oczywiście, że filmweb służy wyrażaniu własnych odczuć i chwała mu za to. Tak tylko podchwyciłam wątek, bo "Goście..." uderzył mnie w czuły punkt. Co do moich przekonań religijnych, nie lubię etykietek. Po prostu nie wierzę w osobowego, tudzież interweniującego w nasze życie Boga. Jestem czymś na miarę ateisty, identyfikującego się z agnostycyzmem, w ramach konsekwencji wywodu. Ale to nie ważne. Chociaż właściwie to jednak ważne. Bo nie wyobrażam sobie zamknąć się na jeden kierunek myśli, co jak co, ale nie możemy z jakąkolwiek pewnością czegokolwiek stwierdzić. Możemy sobie wnioskować. Jednak wnioskowanie powinno być oparte na rozpatrzeniu, z jednakową wagą, wszystkich przypadków. Dlatego też, mimo, że do wierzącego człowieka mi daleko (chociaż czy Bergmanowi było bliżej? wątpie) to "Goście..." stanowią swego rodzaju debatę pomiędzy stanowiskami, gdzie granicę najprościej nakreślić wiarą. Co więcej, dla mnie nie ma tu żadnych sugestii. To, że ktoś tam sobie powie, że pastor powrócił na boska-stronę-mocy, może być dużym nadużyciem. Podkreślam: to, że Bergman chcąc pokazać człowieka walczącego z wątpliwościami wybrał pastora, wcale nie jest pozbawione znaczenia. I tak skracając do minimum, całkowicie nie mogę przypisać sobie twojego sposobu myślenia, że będąc ateistką nigdy nie szarpały cię dylematy wiary. Może to też i moja własna przeszłość, jako, że rosnę sobie w katolickiej (chociaż całe szczęście liberalnej) rodzinie i od początku indoktrynowana byłam na lekcjach religii czy też w kościele. To zapewne zrodziło przekonanie o istnieniu Boga, bo sama nie jestem na tyle mądra by go osobiście, bezpodstawnie wymyślić. Przejście na nie-wiarę związane było z obaleniem właściwie wszystkiego, co do tej pory uważałam za prawdziwe. Nie wiem czy to trudne, słuszne czy też nie, ale - do czego zmierzam - dylematy i brak jakiejkolwiek pewności szarpią mnie cały czas, obecnie jeszcze bardziej, gdy kształtuje mi się jakaś postawa. Wciąż boję się, że wpadam w jakieś inne absurdy, tak bardzo pragnąc stabilizacji, że ich nie dostrzegam.
A co tam, wszystko nie ważne. Nie dojdziemy do żadnego porozumienia odnośnie "Gości..." bo nasze nieporozumienie przebiega na terenach niedostępnych do zdobycia na drodze dyskusji :)

Bergmana rozbierać poczęłam od, bodajże "Szeptów i krzyków" czy "Fanny i Aleksander".

ocenił(a) film na 10
Revenga

Otóż to. Nic dodać.

ocenił(a) film na 7
drwal000

Od tego trzeba zacząć że nie ma czegos takiego jak słaby film Bergmana. Mimo to najmniej mną poruszył do tej pory a uważam go za mojego ulubionego reżysera. Film jak zawsze z głębokim przesłaniem i jak zawsze odkrywa bez żadnych nie dociągnięć ludzką naturę. Pod tym względem Bergman jest absolutnym mistrzem.

Nie można się do filmu specjalnie nic doczepić jak do każdego filmu Bergmana ale Persona oraz Siódma Pieczęć dużo bardziej przypadły mi do gustu i bardziej mnie poruszyły mnie pod każdym względem....

ocenił(a) film na 8
Dziuchni91

Właśnie, nie ma słabych filmów Bergmana, są tylko bardzo dobre. Kiepska tematyka? bergman nigdy w prosta tematyke nie szedł. To nie filmy dla kazdego i o to chodzi włąśnie, kto ich nie rozumi niech nie ogląda:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones