... czyli NIC NIE SŁYCHAĆ. A nie sorry, muzyka jest na cały regulator.
Najgorzej wypadły rozmowy telefoniczne, które przecież są najważniejsze w tym filmie. Już lepiej, gdyby poprzestali na SMS-ach. Przynajmniej byłoby je widać na ekranie.
Serdecznie dziękuję za troskę, ale wystarczyłaby lepsza realizacja, bo nie tylko ja miałam problem i nie tylko przy tym filmie.
Właśnie wczoraj oglądałem ten film i co mogę powiedzieć... Film mi się podobał, ale przez prawie cały seans narzekałem, że to jest konkurs dupomówstwa.
Nie tylko jest tak, jak powiedziałaś, ale część aktorów nawet nie przykłada się do dykcji za bardzo (a konkretnie to pan grający Czarka).
Dodam, że film oglądałem na tym samym sprzęcie, na którym oglądam inne filmy, wersja z oficjalnej dystrybucji. To jest po prostu straszne, zwłaszcza w filmie, który jest typowo nastawiony na dialogi i warstwę tekstową (wszystko dzieje się w jednym pomieszczeniu, więc warstwa wizualna do najbogatszych nie należy).
W połowie zaskakujący komentarz, gdyż akurat w tym filmie zrozumiałem chyba wszystkie kwestie, w połowie spodziewany, gdyż znaczna większość polskich filmów istotnie powiela ten mankament.
Chyba powinni dawać polskie filmy z polskimi napisami :) Słychać kotka idącego po puszystym dywanie, ale co kto powiedział już nie. Aktorzy też powinni doszkalać się z emisji głosu i przede wszystkim dykcji. Bardzo dużo ludzi narzeka na jakość ale producenci jakoś nie widzą problemu.
Przeczytałem: Aktorzy też powinni dokaszlać:P Chyba trochę niepoprawnie (nie kłócę się, bo nie jestem pewien), ale uśmiałem się, bo co prawda to prawda;) Dźwięk w tym filmie też fatalny.
Wszystko co napisałam jest zgodne z zasadami języka polskiego. "Doszkalać" - czyli uzupełniać wiedzę w jakiejś dziedzinie. Zresztą można to szybciutko sprawdzić w internecie. Pozdrawiam ;)
A, tak, nie pomyślałem o tym! Jak najbardziej zgadzam się:) Co nie przeszkodziło mi w tym, że powinni "dokaszlać";)
Soundmaking.
To w końcu nieznajomi - tytuł zobowiązuje. Ciężko się przecież poznać, gdy nie słychać dialogów.