Jest to film o tym, co ma do powiedzenia bohaterowi jego rodzina, głównie mama, która się martwi, że syn za mało się uczy, znika z domu i wraca w stanie wskazującym na spożycie. Syn jest już dorosły, ale nadal chodzi do klasy maturalnej i zdobył nawet koszulkę alkoholika roku. Według powiedzenia, że dobry uczeń jest jak beczka, z której nie wycieknie nawet jedna kropla, syn zapisuje wiernie wszystko to, co do niego w domu mówią, każde słowo. A ma do tego talent i słuch absolutny.
tj. wygłaszane na każdym kroku mądrości albo ojca, albo matki, albo obydwojga jednocześnie. Główny bohater milczy, nie komentuje, nie odpowiada, słucha pierniczenia, które ma ciągle za swoimi uszami. Pan Janusz Chabior zagrał świetnie, reszta aktorów niestety, na kilometr wyczuwa się amatorszczyznę. Cały film jest...
To co mnie zawsze martwi w kinie twórców młodych i niezależnych to kręcenie filmów wykraczających poza ich świat. Dlatego cieszy mnie taki film, nakręcony przez, przepraszam, już nie najmłodszego reżysera, pokazujący współczesne problemy.
Film jest tak zrealizowany, że nie udałby się, gdyby nie świetna gra aktorska....